środa, 1 kwietnia 2015

#9

Tym razem pierwsza obudziłam się ja. Spojrzałam na Jasia. Wyglądał mega słodko i szkoda mi go było budzić. Chciałam się wyślizgnąć z pokoju , ale Jaś zaczął się do mnie tulić przez sen i wyjście z jego uścisku bez obudzenia go było niemożliwe.
Dopiero 7. -Pomyślałam spoglądając na zegarek w telefonie który był na małej szafeczce zaraz obok łóżka.
Położyłam się z nadzieją że uda mi się zasnąć albo że Jaś się zaraz obudzi.
Kiedy oczy już mi się zamykały usłyszałam jak krople deszczu są zatrzymywane przez szybę a po kilku minutach rozległ się huk piorunu.
Wystraszyłam się i okryłam się kołdra. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
- Dzień dobry Olga - uśmiechnął się do mnie Jaś mrużąc swoje brązowe oczy i poprawiając palcami rozczochrane włosy
- Witam śpiącego królewicza- odpowiedziałam po czym go przytuliłam i dałam buziaka w pulik
- Co ci się stało? - zapytał zdziwiony Jasiek z wielkimi oczami
- Poprostu zrozumiałam że bardzo mi na tobie zależy- powiedziałam cicho cały czas będąc w niego wtulona
- Dobra , koniec tych czułości idziemy na śniadanie. - rzekł ospale a następnie pocałował mnie w czoło.
- to na co masz ochotę- zapytałam
- hmmm...
- Mogą być kanapki prawda? - przerwałam mu z lekko sztucznym uśmiechem na co on pokazał mi język i zaczęliśmy się śmiać. Kiedy zrobiłam dość dużo kanapek i kiedy już zjedliśmy to dość dużo kanapek poszliśmy usiąść na kanape obejrzeć jakiś program śniadaniowy.
- Kurde już 12 musze spadać. Papa Królewiczu Janie Dąbrowski - dałam mu całusa w pulik na co on odpowiedział :
- Papa Królewno Aleksandro Dąbrowska - dając mi całusa w czoło
- tyy...- powiedziałam patrząc na niego wrogim wzrokiem i uśmiechem pod nosem
- dobra spad...- przestał się śmiać gdy zobaczył mój wzeok i się wystraszył
- co tam mówisz kotku? - zaczęłam się śmiać tak mocno że za chwile zaczął mnie boleć brzuch
- Spadaj - dał mi znowu całusa ale teraz w bulik odsunął się i kopnął swoją WIELKĄ nogą mnie w tyłek
- E,e nie pozwalaj se debilu- oddałam mu kopniala po czym zaczęliśmy ZNOWU się śmiać
- Dobra spadam już spadam . - przytuliłam go , przebrałam się , posłałam mu całusa i wyszłam.
Gdy weszłam do domu zrobiło mi się smutno. Poszłam do pokoju gdzie rzuciłam się na łóżko. Pomyślałam o mamie. O tym że jeszcze długo jej nie zobacze.
Nagle dostałam sms'a...

1 komentarz: