Obudziłam się w szpitalu.
- Cco się stało?- powiedziałam słabym głosem. Widziałam pielęgniarkę biegnąca po lekarza.
- Witaj- powiedział miło lekarz z uśmiechem na twarzy ale mi do śmiechu nie było
- Może mi pan powiedzieć co mi się stało? - byłam słaba i nie mogłam prawie nic powiedzieć a jeśli już to bardzo cicho i niezrozumiale.
- Niestety nie wiemy co ci jest ale nadal trwają badania. Wiemy narazie tylko że straciłaś przytomność. - odpowiedział mi lekarz
- A czy moja mama może wejść?
- Jasne.
Po jakimś czasie zobaczyłam otwierające się drzwi.
- Hej jak się czujesz? - powiedziała już trochę spokoniejsza mama
- Okej. Ale potrzebuję mojego telefonu, mogłabyś mi go dać tylko na minutke.
- Chcesz zadzwonić po tego Jasia co?- uśmiechła się do mnie podając mi mój telefon
- dziękuję! - przytuliłam mamę
-Chcesz wody czy czegoś do picia?
- wody!- powiedziałam stanowczo pisząc sms
- Okej to zaraz wracam - powiedział mama wychodząc
Do Jasiek:
Witam pana Jana Dąbrowskiego. Chcę pana tylko powiadomić że jestem w szpitalu. Uczcie się.
Niedługo po napisaniu go dostałam odpowiedź
Od Jasiek:
ŻE CO? Zaraz będę cholera. Co ci się stało, dobrze się czujesz?
Do Jasiek:
Nie musisz się fatykować:) wszystko Okej.
Nic nie odpisał
Od Rafał to wredna parufka lubiąca jeść:
Mój cukierku co ci jest?:(
Jezu jak on mnie rozwala. Zaczęłam się śmiać i nie mogłam tego opanować- dzięki Kisielku...
Do Rafał to wredna parufka lubiąca jeść:
Mój kislu w gaciach nic mi nie jest nawet nie próbujcie urwać się z lekcji dla niewiadomo po co mnie bo was kopne.pozdrawiam :)
Od niego także nie dostałam odpowiedzi.
Zobaczyłam otwierające się drzwi
- Mamo, jednak nie mam ochoty na wo...- nie skończyłam bo to kogo zobaczyłam mega mnie zaskoczyło.
- Witamy pannę Aleksandrę Dąbrowską- powiedział Jasiek wchodzać z bukietem jakiś cukierków które widziałam w jakimś sklepie. Jednak to nie koniec za Jasiem szedł Kiślu, Maciek, Florek i Stasio. Każdy miał czekolade. No może prawie każdy bo pan Rafał miał papierek po czekoladzie.
- Jesteście jacyś zryci.- powiedziałam śmiejąc się z nich
- Możliwe- powiedział Maciek patrząc się gdzieś w przestworza.
- Ale mamy coś dla ciebie - powiedział Staś
- Jeju nie trzeba było - powiedziałm to zanim zobaczyłam prezent od Mojego Kisla W Gaciach.
- proszę mój cukierku- powiedział Rafał zaczełam się śmiać i płakać
- Czy ja mam zacząć się bać? - mówiłam przez łzy i śmiech
- Ale o co ci chodzi?! Ja ci tu daje opakowanie po czekoladzie a ty uważasz to za żart... Nie ja tak nie mogę to chyba koniec - tym mnie rozwalił do końca, śmiałam się tak głośno że Maciek dał swój tekst:
- Nie chcę być nie miły ani nic i wiem że teraz jesteś w szpitalu ale WEŹ SIĘ KOBIETO OGARNIJ - zaczął się śmiać razem ze mną, a mnie od tego śmiechu brzuch zaczął boleć.
Kiedy się uspokoiliśmy Jaś powiedział chłopaką żeby nas zostawili na 5 minut.
- Trzymaj się mała- powiedział Florian oczywiście potargał moje włosy ale to szczegół.
Kiedy chlopaki wyszli, Jaś usiadł na krześle które stało obok łóżka szpitalnego.
- Co się stało? - spoważniał
- Nie wiem! Jasiek, cholera czy ty myślisz że ja chciałam sobie coś zrobić?! - już prawie krzyczałam
- Nie. Spokojnie - opuścił głowę jakby nie wiedział co ma robić.
-Straciłam przytomność- patrzyłam w górę- nie wiem kiedy, jak, dlaczego. Cholernie rozbolała mnie głowa.
Złapał mnie za rękę.
- Boję się.- spojrzałam się z ironicznym uśmiechem na Jasia
- Cholera, gdybym mógł zamienić się z Tobą chętnie bym to zrobił. Nie chcę patrzeć jak ciepisz.
Znowu spoglądałam w górę. Poleciały mi pojedyńcze łzy.
- nie mów tak, może to nic takiego.
- To dlaczego się boisz?
Wzruszyłam ramionami.
- Strach jest czymś ludzkim. Wolę się bać i wiedzieć że życie nie jest słodkie i kolorowe niż miałabym żyć w przekonaniu że tak jest i wmawiać sobie że wszystko będzie okej.
Siedzieliśmy chwilę w głuchej ciszy.
- Nie widziałeś może mojej mamy?
- Widziałem. Jak przyszliśmy to ona wracała ze sklepu i pozwoliła nam wejść a co? Zawołać ją?- powoli już wstawał
- nie zostań!- złapałam go za rękę
Minęło trochę czasu zanim każde z nas coś powiedziało
- A może chłopaki wejdą? Może poprawią ci humor? - uśmiechnął się do mnie
- Oke.. Ale ty siedzisz tu i masz tam na końcu nie stać- dałam mu buziaka w pulik, a po tym poszedł zawołać chłopaków.
- Jak się czuje "panna Aleksandra Dąbrowska"? - zapytał Florian z uśmiechem
- Bywało lepiej - uśmiechnęłam się do niego i popatrzałam na Janka który chyba wiedział jak się czuję NAPRAWDĘ, bo spuścił głowę i wyglądało to jakby nie wiem - załamał się?
- Pamiętaj że możesz na nas liczyć- uśmiechnął się Rafał
- Ale ty na mnie nie bo już ci nigdy nie kupie jedzenia - uśmiechnęłam się do niego.
Poczułam jak Jaś złapał mnie za rękę. W tamtej chwili jakoś tak lepiej się poczułam - może dlatego że w końcu najważniejsze dla mnie osoby były w jednym miejscu.
- Dlaczego wogóle byliście tacy głupi żeby wyjść z lekcji?
- Haha, akurat jesteś ważniejsza od jakieś tam "szkoły" - zaśmiali się chłopacy
- akurat... Mhm....
Chłopaki siedzieli jeszcze tak z 5 minut a później musieli już wyjść bo ja sama musiałam jechać na jakieś badania.
Jadąc po nich do mojej sali w której leżałam widziałam mamę i chłopaków którzy z nią rozmawiali albo się z nią śmiali oprócz Jasia - on siedział sam jakiś taki zamyślony.
Kiedy była 21:10 widziałam jak chłopacy wychodzili i pomachali mi przez okienko w drzwiach. Jednak nie widziałam Jasia. Napisałam do niego.
Do Jasiek:
Gdzie ty jesteś?
Od Jasiek:
Czekam przed twoją salą.
Do Jasiek:
Co do cholery?Przyjdź tu.
I po kilku sekundach zobaczyłam otwierające się drzwi, a zza nich wyłonił się Jaś, dosyć smutny i przybity.
______________
Chcesz wiedzieć coś o bohaterach lub o następnym rozdziale? Wejdź na mojego aska!
czwartek, 2 kwietnia 2015
#15
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawe co jej jest ;-; suuupi rozdział <3
OdpowiedzUsuńW 17 rozdziale się dowiesz czyli... jutro <3 pozdrawiam Misia xx
UsuńJejku biedna... i jasiek tak się martwi ;/
OdpowiedzUsuńAle mimo to scenka z ekipą najlepsza hahah :D i kiślu... :D
Super rozdział, czekam na next <3
Haha xD ma być też bekowo a nie hah xx pozdrawiam Misia <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAleksandra to Olga co nie? XD Nie mam pojęcia bo czytam tyle blogów ze nie wiem co i jak na którym jesten (wiem tylko na ysml)
OdpowiedzUsuń