Zobaczyłem Olge kiedy szła na rozpoczęcie. Zachowałem się głupio bo ciągle mylę ten głupi hamulec z gazem.
Kolejny raz spotkaliśmy się w szkole. Chciałem wydać się jej wyluzowanym chłopakiem z którym może pogadać. Była trochę dziwna ale ja nie wiem jak to jest nie znać nikogo w nowej szkole więc nie chciałem jej oceniać bo napewno jej nie było dobrze z tym że nikogo nie zna.
Poszliśmy na uroczystość i po godzinie chłopacy z 3 klas wybiegli pierwsi wszystkich taranując. Przez to zgubiłem Olge ale sama dowiedziała się gdzie ma klasę.
Gdy wszedłem do sali 7 zobaczyłem Olge samą w ławce więc postanowiłem się dosiąść . Chyba jesteśmy na siebie skazani -powiedziałem sarkaztycznie ale jej nie było do śmiechu.
Kiedy wracaliśmy do domów chciałem ją dowieźć do domu ale ona sobie poszła nic nie mówiąc...
wtorek, 17 marca 2015
Perspektywa Jasia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz