Jasiek uśmiechnął się do mnie jak dziecko co wyglądało na prawdę uroczo ale nie mogłam zrobić wrażenie łatwej więc poszłam.
Kiedy weszłam do domu nikogo w nim oczywiście nie było- przecież praca jest najważniejsza... W lodówce był obiad więc go odgrzalam zjadłam go i poszłam się przebrać w jakieś leginsy i duży top.
Włączyłam muzyke i wzięłam na moje łóżko laptopa. Byłam zmęczona tą cała uroczystością. Weszłam na facebook'a .
Jan Dąbrowski zaprosił Cię do znajomych.
Zaakceptowałam. Następnie dostałam od niego wiadomość:
Hej przepraszam za to wszystko , pewnie pomyślałaś że Cię podrywam chociaż sam nie wiem tak czy tak przepraszam.
Było mi trochę głupio więc sama go przeprosiłam bo naprawdę dziwnie się zachowałam.
Jasiek spoko to ja Cię muszę przeprosić bo zachowałam sie głupio.
Po tym zaczęliśmy pisać jakbyśmy znali się od lat.
Jednak kiedy Jasiek zaproponował spotkanie ... Przecież nie znamy się nawet dnia. No ale co mi tam szkodzi.
Okej to może jutro? Po sql? Hmmm park?
Na to dostałam odpowiedź:
Dobra , brzmi fajnie . To dojutra:*
Zamknęłam Facebooka i uśmiechnęłam się sama do siebie.
wtorek, 17 marca 2015
#3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz